piątek, 21 maja 2021

Wywiad dla magazynu Cosmopolitan España!

 

Wczoraj, 20 maja, na oryginalną stronę internetową magazynu Cosmopolitan wpłynął wywiad z Valentiną Zenere, w którym Valu opowiada o "Szkole dla Elicie". Zapraszam do przeczytania!



Oryginalny artykuł: https://www.cosmopolitan.com/es/famosos/noticias-famosos/a36477114/valentina-zenere-elite-entrevista/

Nagłówek brzmi: "przeprowadziliśmy wywiad na wyłączność z Valentiną Zenere, nową dziewczyną obsady Szkoła dla elity ".


Za pierwszym razem, gdy Valentina Zenere przyleciała do Madrytu, a było to w okresie jej dzieciństwa, powiedziała swojemu tacie, że jest to miasto, w którym chciałaby w przyszłości zamieszkać. Teraz, kilka lat później, wyjechała ze swojej ojczyzny Buenos Aires, w której stała się autentyczną idolką młodzieży i potwierdza, że to właśnie stolica Hiszpanii stała się tym, czego szuka. Być może to dlatego, że to tutaj odnalazła swoją miłość - Jordiego Lladó, a także stała się gwiazdą serialu "Szkoły dla elity", w którym pojawi się w 5 sezonie (mimo że czwarty sezon wyemitowany zostanie dopiero 18 czerwca). W wieku 24 lat, mając już za sobą szeroki zakres sukcesów, wchodzi do najsłynniejszej szkoły Netflixa. Spośród nich trzeba wyróżnić Soy Lunę - latynoamerykańską telenowelę Disneya, w której wcielała się w złą bohaterkę i która w zaledwie kilka lat zdołała spopularyzować jej media społecznościowe, gdzie Valentina jednoczy ponad 7 milionów obserwujących, a do tego jedynie na Instagramie!

Teraz przekracza granicę naszego państwa i przygotowuje się do wznowienia swojej kariery jako piosenkarka. W międzyczasie, gdy to nadchodzi, próbujemy wyciągnąć od niej pewnych szczegółów odnośnie Szkoły dla Elity.


 Jaka jest Valentina Zenere, według własnej opinii?

 Przede wszystkim namiętna, bo jestem przepełniona pasją. Także wydaje mi się, że jestem przezroczysta, ponieważ nie umiem ukrywać swoich uczuć, na twarzy widać wszystko! Również bardzo wierzę w miłość. Uważam, że jest ona najsilniejszą mocą, która wpływa na świat, mimo że czasem życie daje nam wrażenie, jakby to uczucie było niewystarczające.


 Mówisz, że "naprawdę nie znasz się na mediach społecznościowych", jednak na swoim koncie na Instagramie kumulujesz ponad 7 milionów obserwujących! Jak to się dzieje?

– Nikt nie wie jak! *śmiech* Naprawdę się na nich nie znam. Zauważyłam, że ludzie potrafią w ten sposób pracować, ale dla mnie jest to bardzo wymagające. Wszyscy jednak musieliśmy zaakceptować, że media społecznościowe są bardzo ważną częścią naszego życia i pracy. 


– A jak ważne są dla ciebie media społecznościowe na co dzień?

 Bardzo dużo czasu spędzam na Instagramie, ponieważ uważam go za mój pamiętnik, w którym przeglądam modę i również kontaktuje się z osobami, których kocham, a z którymi się nie widuję. To nie jest jednak tak, że codziennie pokazuję tam wszystko, co ma związek z moim życiem. Poza tym uważam, że media społecznościowe nigdy nie odwzorowują autentycznie życia innych osób.


– Uważasz się za osobę uzależnioną od telefonu?

 Nie, ponieważ w chwili, kiedy muszę go wyłączyć, nie mam problemu ze zrobieniem tego, chociaż dziś telefon komórkowy jest jak nasza druga ręka. W chwilach, gdy pracuję, czytam książkę, oglądam film  odkładam telefon. 


 Stajesz w obronie jakichś spraw za pomocą tej platformy?

 Staram się udostępniać rzeczy dziejące się na świecie, które mnie martwią, z tego powodu rozpowszechniam na przykład obronę zwierząt. Będąc w tym temacie, pewien czas temu stałam się weganką.... chociaż czasem, kiedy idę do restauracji, musze złagodzić swoją dietę i jem coś mniej wegeteriańskiego. Mimo tego wiem, że w przyszłości będę całkowitą weganką. Również robię to ze względu na sprawy duchowe. Kiedy jem tylko rośliny, warzywa i owoce, czuję się lekko i jestem w dobrym humorze. Kluczem do sukcesu, w każdym tego słowa znaczeniu, jest nie mieć na tym punkcie obsesji i nie być rygorystycznym. Ja byłam bardzo restrykcyjna przez jakiś okres mojego życia, ale przestałam, bo stwierdziłam, że nie warto.


 W Hiszpanii poznaliśmy cię dzięki Telefonistkom, zatrzymałaś kontakt z jakimiś swoimi koleżankami z tej pracy?

– Mamy dobre relacje, ale prawda jest taka, że pojawiłam się tam bardzo późno, bo w ostatnim sezonie. Obserwujemy się na Instagramie, ale nie jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami.


 Będziesz częścią piątego sezonu Szkoły dla Elity, co możesz nam powiedzieć o swojej postaci?

 Nic nie mogę jeszcze powiedzieć! To nowa argentyńska uczennica w szkole Las Encinas… i tyle. Na razie jesteśmy w pełni z czwartym sezonem, którego trzy pierwsze odcinki miałam okazję obejrzeć i uważam, że są bardzo dobre. Nowe osoby, które dołączyły - Manu Ríos, Pol Granch, Martina Cariddi i Carla Díaz są przecudownymi osobami, poza tym, że są też bardzo utalentowani. Uwielbiam ich czterech… i wkraczają z wielkim przytupem! Ich postacie, a także fabuła, którą oferują, jest cudowna, a więc zaufajcie mi  naprawdę się wam spodoba. A co z naszym udziałem [ona i aktor André Lamoglia] w piątym sezonie... Niczego ci nie powiem (śmieje się).


– W swoim wcześniejszym projekcie odgrywałaś złą bohaterkę. Czy w Szkole dla Elity również tak będzie?

 Być złym bohaterem Disneya, który jest bardziej pod publikę dziecięcą, to co innego niż zły bohater w prawdziwym życiu. I kto określa ludzi mianem złych lub dobrych? Wszystko to cechy osobowości, które uwarunkowane są przez czynniki w naszym otoczeniu i z którymi ty sam możesz się utożsamiać. Dlatego nie mogę ci powiedzieć, czy moja postać jest identyfikowana jako 'zła' lub 'dobra'.


 Bądź szczera. Oglądałaś ten serial przed tym, jak znalazłaś się na castingu, czy zrobiłaś sobie maraton po tym, jak podpisali z tobą kontrakt?

 Oglądałam go przed tym, bo tam grają moi przyjaciele, jak to jest w przypadku Jorge Lópeza, który grał w poprzednich sezonach Szkoły dla Elity. Oprócz tego, że spektakularnie wykonuje swoją pracę, jest przystojny, jest miłością mojego życia i kocham go.


 Jakie było twoje najlepsze doświadczenie podczas nagrywania Szkoły dla elity?

 Bez wątpliwości jest to fakt, że mogę opowiadać o historiach bardziej rzeczywistych, niż w przypadku moich poprzednich projektów, równie nastolatkom, jak i dorosłym. Jestem 'tą nową' w obsadzie, ale ci ludzie przyjęli mnie bardzo serdecznie. Również spodobało mi się to, że mieliśmy więcej czasu na przećwiczenie scen, uważam, że bardzo o nas dbają i zawsze jesteśmy wysłuchani, co uwielbiam.


 Tak jak w Soy Lunie, również w Szkole dla Elity dajesz życie młodej osobie, która uczęszcza do ekskluzywnej szkoły i która cieszy się popularnością. Czy Valentina ma coś wspólnego z tymi postaciami?

 Zawsze znajdzie się aspekt, w którym mamy coś ze sobą wspólnego. Ja chodziłam do dobrej szkoły i miałam przyjaciółki, z którymi wciąż tworzę jedną grupę, ale nie wiem, czy byłyśmy popularne… może trochę (śmieje się). W fikcji chodzi o to, by powtarzać stereotypy z życia codziennego. Ja jestem osobą znacznie prostszą niż postacie odgrywane przeze mnie, chociaż może wydawać się inaczej. Ludzie kiedy mnie widzą, myślą, że jestem Paris Hilton i że jestem zarozumiała, ale jestem o wiele bardziej prostsza i zwyczajna, niż to, co się widzi.





Na oryginalne zdjęcia z sesji dla magazynu Cosmpolitan będziemy musieli odrobinę jeszcze poczekać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#THROWBACK Valentina dla kampanii Sweet Victorian!

W latach 2013-2015 Valentina była modelką dla firmy Sweet Victorian zajmującej się produkcją i sprzedażą bielizny, strojów kąpielowych czy piżam. Pracowała z takimi osobami jak Angela Torres, Delfi Chaves, Cande Vetrano, Jenny Martinez.
Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.