Valentina na... Bahamach!

Plaża, morze, słońce... tak Valentina spędzała swoje wakacje!
Jeśli chcecie zobaczyć tłumaczenie krótkiego wywiadu dla argentyńskiego magazynu, którego Valentina udzieliła po pobycie na swoich wakacjach oraz nieco o trzeciej trasie koncertowej Soy Luny – zapraszam do przeczytania dalej.
















Po długiej trasie koncertowej, jaką była Soy Luna Live, przyszedł czas na małą przerwę. Valentina postanowiła, że wyjedzie wraz ze swoją rodziną na Karaiby, a dokładniej – na Bahamy.

Trasa Soy Luna Live skończyła się po czterech miesiącach, a Valentina po tym długim okresie, wyjechała do Argentyny, aby przywitać się ze swoimi przyjaciółmi. Później wraz ze swoją siostrą wyjechała do Miami na Florydzie, a stamtąd poleciała na Bahamy, gdzie także spotkała się ze swoimi rodzicami.

(to zdjęcie dodała na swojego Instagrama)

A tak wyglądał domek, w którym zamieszkała Valu wraz z rodziną przez ten czas!

Po wakacjach, Valentina wypowiedziała się nieco o swoim chłopaku oraz wakacjach w wywiadzie dla magazynu Hola Argentina, który po jakimś czasie ruszył do kiosków!

Tłumaczenie wywiadu na język polski: 

Hola Arg.: Jak minęły ci wakacje? 
Valentina: Wyjątkowo. Było to piętnaście dni czystej przyjemności. Zorganizowałam je wraz z moją rodziną, kiedy byłam w trasie po Europie i kiedy nawet nie do końca skończyła się trasa, poleciałam do Buenos Aires, aby spotkać się jeszcze z moimi przyjaciółmi i stamtąd polecieliśmy na Bahamy. 
H: Co lubisz robić, kiedy nie musisz pracować?
V: To, co najbardziej lubię robić po skończeniu pracy na planie albo po powrocie z trasy to powrót do domu i przebywanie z moimi przyjaciółmi... Podczas trasy po Europie, umierałam z chęci zobaczenia ich, zjedzenia wraz z nimi czegoś grillowanego i spędzenia z nimi czasu. Właśnie dlatego zdecydowałam się na podróż wraz z moją rodziną, przyjechałam jednak tutaj z powodu urodzin mojego chłopaka, które odbyły się 3 maja. Zostawiłam plażę dla miłości.
H: Jak wyglądało to wasze spotkanie?
V: Było cudowne. Marcos jest moją pierwszą miłością, jest jedyną osobą, w której zakochałam się na poważnie, dlatego dla mnie bardzo ważne jest uczestniczenie w jego imprezie urodzinowej. Poznaliśmy się w liceum: usiedliśmy razem na lekcji matematyki i byliśmy dobrymi kumplami. W wieku 18 lat rozstaliśmy się, ale tak naprawdę nigdy nie zakończyliśmy kontaktu. Pomimo tego że nie byliśmy już razem, ciągle się widywaliśmy przez spotkania z naszymi przyjaciółmi i chociaż chciałam poznać nowych ludzi, to on zawsze pozostawał dla mnie wyjątkowy. 
H: Co musieliście sobie poukładać, żeby znów do siebie wrócić?
V: To dzięki przyjaciółce. Rozmawiałam z nią przez telefon i wszystkie jej pomysły na to, co mogłybyśmy z tym zrobić nie podobały mi się. A więc powiedziała mi: "Skończ już z tym gadaniem, chcesz z nim być, więc zadzwoń do niego i mu to powiedz". I zrobiłam to, zadzwoniłam do niego, jednak spał, więc zdecydowałam, że pójdę do niego do domu i od tego momentu zaczęliśmy widywać się już codziennie. Aż do stycznia, bo wtedy byliśmy razem wraz z moją rodziną w Puenta de Este i tam odnowiliśmy nasz związek. 
H: Macie razem jakieś plany?
V: Chcielibyśmy razem zamieszkać, chociaż wiem, że jestem jeszcze młoda. Czuję się jednak większa przez pracę, którą posiadam.
H: Jest zazdrosny?
V: Tak, bardzo, ale dobrze się ma z moją sławą; rozumie, że to moja praca i że bardzo się cieszę, robiąc właśnie to. Dlatego zmienił swoje dotychczasowe nawyki dla mnie. To, co w nim najbardziej uwielbiam to fakt, że zawsze mnie wspiera i jest przy mnie zawsze, kiedy go potrzebuję.

Po jakimś czasie zaczęły się przygotowania do nowej trasy, do trzeciej trasy Soy Luna (Soy Luna En Vivo), która już dwa dni temu rozpoczęła się w Buenos Aires, a dokładniej – w Luna Parku. Jest to ostatnia trasa pożegnalna Soy Luny, która dotrze jedynie do Ameryki Południowej oraz Stanów Zjednoczonych. 

Tak oto prezentuje się oficjalny, promujący trasę filmik, który został dodany przez oficjalne konto Soy Luny na Instagramie! 

Oficjalne konto wydarzenia Soy Luna En Vivo to soyluna_shows.